wtorek, 28 maja 2019

Pozdrowienia z Edynburga

Szkocja przywitała nas deszczem.











Ale szczęśliwie dotarliśmy do hotelu gdzie czekała na nas miła niespodzianka na drzwiach.


                        

Od rana znowu pada ale my niezrażeni wyszliśmy na podbój Edynburga. Oczywiście musieliśmy się spotkać z Wojtkiem a także z najwierniejszym psem Bobbym.






Sławek niestety przeżywał katusze bo nie wiedział o Festiwalu Biegowym w Edynburgu. I zamiast biegać tylko oglądał.





 Koło południa przestało padać i długo włóczyliśmy się po mieście obmyślając plan na następne dni.





1 komentarz:

  1. Wy mieliście deszcz, a my marzyliśmy o chłodzie w te upalne dni. Ciekawa jestem, jakie jeszcze polskie ślady znaleźliście w Szkocji.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.